Reklama
2011-04-26 14:45:58
O kolejce sprzed pół wieku
15 marca minęło 75 lat od pierwszego kursu wagonika kolejki linowej z pasażerami na Kasprowy Wierch. Z okazji tego jubileuszu warto przypomnieć jej pierwsze ćwierćwiecze. Poniżej zamieszczamy fragmenty tekstu napisanego w 1961 roku, na 25-lecie kolejki, przez Janusza Flacha, pracującego w tamtych latach w dziale technicznym Polskich Kolei Linowych.
Takie wagoniki kursowały w pierwszych latach.
Fot. z archiwum Muzeum Tatrzańskiego Władysław Nowak (z lewej) i Stanisław Pieron
Fot. – najstarsi pracownicy kolejki na Kasprowy. Janusz Flach
75. lecie kolejki - pracownicy PKL na szczycie Kasprowego Wierchu
Fot. Apoloniusz Rajwa 1961 rok. Podwieszanie nowego wagonika w 25-lecie kolejki.
Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. Apoloniusz Rajwa 1968 rok. W rejonie V podpory.
Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. Apoloniusz Rajwa 26 lutego 1986 r. W 50-lecie uruchomienia kolejki do Myślenickich Turni.
Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. arch Muzeum Tatrzańskiego
Fot. z archiwum Muzeum Tatrzańskiego Władysław Nowak (z lewej) i Stanisław Pieron
Fot. – najstarsi pracownicy kolejki na Kasprowy. Janusz Flach
75. lecie kolejki - pracownicy PKL na szczycie Kasprowego Wierchu
Fot. Apoloniusz Rajwa 1961 rok. Podwieszanie nowego wagonika w 25-lecie kolejki.
Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. Apoloniusz Rajwa 1968 rok. W rejonie V podpory.
Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. Apoloniusz Rajwa 26 lutego 1986 r. W 50-lecie uruchomienia kolejki do Myślenickich Turni.
Fot. Apoloniusz Rajwa Fot. arch Muzeum Tatrzańskiego
Inżynier Janusz Flach był przez kilkanaście lat pracownikiem PKL, których dyrekcja i biura mieściły się w budynku przy ul. Kościuszki. Poza pracą zawodową, którą wykonywał sumiennie, jego pasją było taternictwo i jaskinie. Był odkrywcą i eksploratorem Ptasiej Studni i Lodowej Mułowej. Każdy wolny od pracy dzień spędzał w Tatrach. Publikował też artykuły w czasopismach górskich i fachowych. Na jubileusz 25-lecia kolejki linowej na Kasprowy Wierch napisał dość obszerny artykuł, który chciał opublikować w „Przekroju” – nie wiadomo, z jakich powodów, tekst nie ukazał się. Jego kopię dostałem od Janusza 2 lata później – „może kiedyś się przyda” – powiedział. Janusz Flach zginął w 1965 roku wraz z Edwardem Chełpą w czasie wspinaczki na Galerii Gankowej, a artykuł przeleżał w moim archiwum do dziś. Poniżej zamieszczam tylko ciekawsze fragmenty z niewielkimi zmianami – dodałem również śródtytuły.
Budowa i pierwsze lata kolejki
Po prostu wierzyć się nie chce, że naszej kochanej kolejce linowej na Kasprowy Wierch – ciągle nowej, pięknej i bardzo atrakcyjnej – mija 25 lat. Niejeden pomyśli sobie: to już ćwierć wieku, a ja tylko raz w życiu jechałem srebrnym wagonikiem nad skalnymi przepaściami, starając się powagą lub żartem ukryć uczucie strachu, które niejednemu pasażerowi kazało się odsunąć od okien w głąb wagonika.
Niewielu już pamięta boje o kolejkę na najsławniejszy dziś w kraju szczyt – Kasprowy Wierch. Dyskusje poszły w zapomnienie, a pozostało dzieło ludzkich rąk i ono chwali mistrzów. Budowniczowie rozpoczęli roboty jesienią 1935 roku. Do budowy drogi z Kuźnic na Myślenickie Turnie przystąpiono we wrześniu, a w październiku wykonano wykopy – przeważnie w skale – pod 3 budynki i 6 wież podporowych, natomiast w grudniu i styczniu wykonywano najbardziej odpowiedzialne roboty murarskie, betonowanie i montaż konstrukcji. By na szczycie Kasprowego można było prowadzić prace w okresie pełnej zimy, zbudowano tam olbrzymią szopę „cieplak”, w którym wybudowano cały budynek stacji górnej. Pracę w trudnych warunkach terenowych i pogodowych prowadzono równocześnie we wszystkich punktach budowy. W lutym 1936 roku kończono montaż napędów i lin na trasie, gdyż termin uruchomienia kolejki na dolnym odcinku ustalono na 25 lutego. Jednak próbna jazda wykazała, że wagon nie mieścił się w peronie stacji Myślenickie Turnie. Przyczyną była wystająca skała – kuto ją w dzień i noc, a gdy to nie dawało spodziewanego efektu, skałę „po cichu” wysadzono. Ostatecznie pierwsza jazda z Kuźnic na Myślenickie Turnie odbyła się 26 lutego, a na całej trasie, aż na Kasprowy Wierch – 15 marca. W ten sposób została zbudowana w ciągu 6 zimowych miesięcy jedna z największych kolei linowych, która w tym czasie pod względem długości trasy była trzecią, a pod względem różnicy poziomów – piątą pasażerską kolejką linową na świecie.
W pierwszych latach konduktorzy i obsługa ubrani byli w białe, a następnie jasno-szare obcisłe mundury z granatowymi wyłogami i granatowe spodnie „pumpy”. Getry, czapka ze złotymi galonami i rękawiczki – wszystko w białym kolorze – dopełniały paradnego stroju. Ruch pasażerski w okresie przedwojennym był stosunkowo duży, biorąc pod uwagę koszt przejazdu – 8 zł w obie strony i brak zaufania do urządzeń kolejki. Narciarze korzystali z 75-procentowej zniżki. Często spotykało się w poczekalni kolejki panów ubranych w wytworne futra, dźwigających narty małych rozmiarów. To byli pasażerowie specjalnych pociągów o nazwie: „Narty – Dancing – Bridge”, korzystający w związku z wiezionym sprzętem z 50-procentowej zniżki. Gdy wpuszczający na peron konduktor zauważył, że pasażer ma same tylko narty, pytał zdziwiony: – Jak pan będzie zjeżdżał, skoro pan nie wziął z sobą kijków? – Na co mi kijki – odpowiada „narciarz”. – Ja jestem skoczek. Po całonocnym „skakaniu” w dzień narty stawały się bezużyteczne. Również z okresu przedwojennego pochodzą rozmowy o jakichś spodniach do spuszczania pasażerów. Spodnie takie są ostatnią deską ratunku, gdy wagonik zatrzyma się nad przepaścią i trzeba pasażerów ewakuować. Otóż takie spodnie są w każdym wagoniku wraz z linką steelonową i urządzeniem hamulcowym. Jak podają kroniki Kasprowego Wierchu, urządzenie to było w użyciu w 1936 roku, gdy lina napędna została zarzucona na nośną, unieruchamiając dolny odcinek kolei. Opróżnienia wagonów przy pomocy tych spodni dokonano w szybkim tempie, zapewniając pasażerom 100% emocji i bezpieczeństwa.
Okupacja i okres powojenny
Wojna szczęśliwie ominęła urządzenia kolejki, dawne kierownictwo i część załogi ukryła się, większość jednak pozostała. Kierownictwo na kolejce objął Niemiec, który nakazał zdjąć ze ściany budynku i odesłać na złom wykutego w brązie orła, przywiezionego tu z polskiego pawilonu wystawy paryskiej, jak również tablicy z przekrojami lin nośnych, umieszczonych na ścianie stacji w Kuźnicach przez polską firmę, która wykonała te liny. Gdy załoga dowiedziała się o tym, w nocy zdjęto orła i tablicę, chowając ją w szybach ciężarów napinających. W ten sposób uratowano symbole polskości kolejki linowej, które po wyzwoleniu zawisły znowu na swym dawnym miejscu. Jeszcze jedno wydarzenie zapadło w pamięć załodze z okresu okupacji. Do wagonika na górnym odcinku trasy wsiadł wysokiej rangi oficer niemiecki, żywo interesując się wszystkim. Pytał nawet konduktora, ile zarabia i jaki ma przydział chleba. Gdy konduktor powiedział, że 300 gramów – przyjął to z niedowierzaniem. Tak rozmawiając, dojechali na Kasprowy. Oficer, oddając honory salutującym mu żołnierzom, wyszedł z wagonika, ale po chwili coś sobie przypomniał. Gmerając w portmonetce wyjął z niej 20 fenigów i wręczył konduktorowi, który z oburzeniem wyrzucił monetę w przepaść. Jak się okazało, był to „pieniądz historyczny”, otrzymał go bowiem od samego Hansa Franka, gubernatora GG.
W styczniu 1945 roku niemieckie kierownictwo kolejki pośpiesznie uciekło, a załoga została. Wspólnym wysiłkiem udało się jej uchronić urządzenia od rabunku i zniszczenia. Nie udało się od razu uruchomić kolejki, ponieważ elektrownia zakopiańska była zniszczona i dopiero w ostatnich dniach marca mogła ruszyć. Trzeba było remontować budynki, bo Niemcy o nie niedbali, brakowało też części zamiennych, więc wybudowano warsztat mechaniczny, a potem stolarski. Ruch pasażerski wzrastał, w 1948 roku powiększono hall na stacji dolnej w Kuźnicach, a w następnym roku poszerzono poczekalnię na Kasprowym Wierchu. Jednak najważniejszym wyzwaniem, wykonanym samodzielnie, bez udziału zagranicznych fachowców, była wymiana lin napinających na górnym odcinku. Najpierw trzeba było zakotwiczyć liny nośne, potem podnieść olbrzymie bloki betonowe o wadze 45,5 tony. Załoga pracowała dniem i nocą i po kilku dobach zadanie zostało wykonane. Liny nośne wyprodukowane w Sosnowcu, po których jeżdżą wagoniki, nie były jeszcze wymieniane, chociaż ich okres gwarancji wynosił 12 lat. Od 10 lat są skrupulatnie badane specjalnym aparatem elektromagnetycznym i nie wykazują prawie żadnego zużywania się.
Wiatr wrogiem kolejki
Często pracownicy kolejki wspominają wydarzenie, które miało miejsce na wiosnę 1949 roku. Przed południem była ładna pogoda, toteż pasażerowie nie spieszyli się ze zjeżdżaniem w dół. Zebrało się ich na Kasprowym ok. 300 osób. W samo południe wyjechał również na Kasprowy sam premier z ambasadorem Francji i licznymi gośćmi. Godzinę później zaczął wiać silny wiatr, którego prędkość wzrastała. Kolejka została zatrzymana, a pasażerowie na stacji górnej czekali. Premier na pożyczonych nartach zjechał przez Halę Gąsienicową do Kuźnic. Po południu ok. 100 osób, które miały lepsze obuwie, zdecydowało się pod opieką pracowników kolejki zejść pieszo przez Gąsienicową do Kuźnic, a pozostali w górnej stacji szukali miejsca na stołach, ławach i na podłodze, żeby przeczekać do rana. Brakowało wody, 3 osoby zachorowały, a lekarza nie było. Następnego dnia pracownicy kolejki zorganizowali drugą grupę pasażerów, którą również sprowadzili w dół. Dopiero w południe wiatr osłabł na tyle, że można było pozostałych zwieźć kolejką.
Były też wypadki śmiertelne
Ciężka i niebezpieczna praca na kolejce linowej pochłonęła również ludzkie istnienia. W grudniu 1939 roku, w czasie przeglądu podpór, konserwator Bryja, jadąc na nartach z Kasprowego do V podpory, został porwany przez lawinę śnieżną w żlebie, który odtąd nazywa się Żlebem Bryi. Drugi wypadek zdarzył się w 1942 roku, kiedy to konduktor Roszek, posłyszawszy nieregularną pracę rolek wagonowych, wyszedł na dach wagonika, skąd strąciła go podpora, którą właśnie wagonik mijał. W podobnych okolicznościach zginął już po wojnie konduktor Gazda, a w roku 1956, przy wymianie liny, konduktor Miller. Z wypadkami tymi pracownicy kolejki łączą niewytłumaczone do dziś zjawisko „grania lin” między Myślenickimi Turniami a Kasprowym. Nieraz w bezwietrzne zimowe noce mieszkańcy stacji na Myślenickich Turniach odczuwają, że budynek zaczyna lekko drgać, równocześnie słychać wysokie tony wydawane przez drgające liny nośne. Skąd to się bierze – nie wiadomo. Pracownicy mówią, że to dusze konduktorów, którzy zginęli, nie opuściwszy jeszcze kolejki. Na zorganizowanej konferencji w sprawie lin nośnych była szeroko dyskutowana przyczyna nocnych drgań lin, niestety, żaden z kilkunastu rzeczoznawców nie potrafił tego zjawiska wytłumaczyć.
Istotną sprawą zdrowotną jest szkodliwy wpływ zmiany ciśnienia, jakiemu podlegają konduktorzy jeżdżący cały dzień w obydwie strony. Osłabieniu pracy serca i innym chorobom uległo już 15 pracowników kolejki, którzy potem musieli szukać pracy na kolejkach niżej położonych lub w ogóle zrezygnować z pracy konduktora. Ciągłe przebywanie nad przepaścią, codzienne wychodzenie w celu dokonania konserwacji na oślizgłe wieże podporowe, wysokie na ponad 20 metrów, w różnych warunkach pogodowych, nie są zadaniem łatwym.
O co pytają pasażerowie
Dowcipy kolejkowe są tak stare, jak sama kolejka, niestety, tylko nieliczne nadają się do powtórzenia. Kolejkarze bronią się od ciągłych i tych samych pytań pasażerów: – A co to? – A jak to się nazywa? – A co będzie, jak się lina urwie? Itp. Bardzo często pasażerów intrygują tramwajowe uchwyty, wiszące w wagonie kolejki – pytają konduktora o ich przydatność. Zagadnięty konduktor z całą powagą stara się przekonać uciszony wagon, że pasażerowie mają się trzymać uchwytów w przypadku wypadnięcia podłogi w wagoniku. Innych znowu interesują szyby wykonane z nietłukącego się organicznego szkła i pytają konduktora, dlaczego to nie jest zwykłe szkło, na co otrzymują zwięzłą odpowiedź, że to zabezpiecza pasażerów od pokaleczenia się, gdyby wagon się urwał i spadł w przepaść. Gdy pytania się mnożą, a cierpliwość konduktora jest na wyczerpaniu – konduktor, wybałuszywszy oczy na sąsiedni szczyt, krzyczy: – O, kozica! – Gdzie? – pytają wszyscy zgodnym chórem. – O, tam, pod tą turniczką! I potem ma już spokój aż do końcowej stacji.
8 maja – święto Kasprowego
Obsługa kolejki jest jedną z nielicznych w kraju, która pomimo różnych kolei losu tworzy zgrany zespół. Siłą ludzi Kasprowego jest ich przywiązanie do swego zawodu, do Tatr, do wiatru, do śniegu. Były okresy dobrej koniunktury, ale były również takie, kiedy pracownikom nie wypłacano zarobków. Przez cały ten okres tylko nieliczni zrezygnowali z pracy z własnej woli. Z kilkunastoosobowej załogi 1936 roku do dziś pracuje na kolejce trzech: kierownik kolejki Wojciech Trybus, rzemieślnik Franciszek Ochli i maszynista Stanisław Ćwikła. Ponaddwudziestoletni staż ma 4 pracowników, a więcej niż 15 lat – dwunastu. Nic dziwnego, że ludzie Kasprowego są zżyci z sobą, że potrafią zwalczać wspólnie największe trudności, lubią się też razem pobawić.
Co roku 8 maja załoga Kasprowego obchodzi swoje nieoficjalne święto. W dniu tym, gdy ostatni pasażer wysiądzie z wagoniku, ustawiane są w hallu stoły i rozkładane talerze. To pracownicy kolejki będą świętowali wraz z kierownictwem imieniny ośmiu solenizantów – Stanisławów. Śmiało można powiedzieć, że bez Stanisławów kolejka nie ruszyłaby z miejsca – oni są jej kośćcem. Połowę blasku i powagi straciłby Kasprowy, gdyby nie Stanisław Starowicz, znany na Skalnym Podhalu elektryk. Warsztat mechaniczny bez Stanisława Pierona traci połowę swych zdolności produkcyjnych, a PKL – jednego z najlepszych narciarzy. Jest jeszcze konduktor, obecnie „kierownik” wyciągu w Kotle Gąsienicowym – Stanisław Makarzec oraz maszynista Stanisław Ćwikło. Ponadto jeszcze 4 Stanisławów – Grzywacz, Zagata, Chyc, świetny narciarz, oraz sympatyczny bileter – Stanisław Kołdras.
Od paru lat prowadzone są prace nad modernizacją kolejki. W jubileuszowym roku zawieszone zostały nowe wagoniki osobowe, zaprojektowane i wykonane w Polsce. Mają lżejszą konstrukcję i estetyczny wygląd i mogą pomieścić więcej osób, niż poprzednie. W planie jest też zwiększenie zdolności przewozowych. Czego się nie robi dla turystów i narciarzy. Turysta – nasz pan – pod takim hasłem kolejka obchodzi swój pierwszy jubileusz.
Apoloniusz Rajwa
Budowa i pierwsze lata kolejki
Po prostu wierzyć się nie chce, że naszej kochanej kolejce linowej na Kasprowy Wierch – ciągle nowej, pięknej i bardzo atrakcyjnej – mija 25 lat. Niejeden pomyśli sobie: to już ćwierć wieku, a ja tylko raz w życiu jechałem srebrnym wagonikiem nad skalnymi przepaściami, starając się powagą lub żartem ukryć uczucie strachu, które niejednemu pasażerowi kazało się odsunąć od okien w głąb wagonika.
Niewielu już pamięta boje o kolejkę na najsławniejszy dziś w kraju szczyt – Kasprowy Wierch. Dyskusje poszły w zapomnienie, a pozostało dzieło ludzkich rąk i ono chwali mistrzów. Budowniczowie rozpoczęli roboty jesienią 1935 roku. Do budowy drogi z Kuźnic na Myślenickie Turnie przystąpiono we wrześniu, a w październiku wykonano wykopy – przeważnie w skale – pod 3 budynki i 6 wież podporowych, natomiast w grudniu i styczniu wykonywano najbardziej odpowiedzialne roboty murarskie, betonowanie i montaż konstrukcji. By na szczycie Kasprowego można było prowadzić prace w okresie pełnej zimy, zbudowano tam olbrzymią szopę „cieplak”, w którym wybudowano cały budynek stacji górnej. Pracę w trudnych warunkach terenowych i pogodowych prowadzono równocześnie we wszystkich punktach budowy. W lutym 1936 roku kończono montaż napędów i lin na trasie, gdyż termin uruchomienia kolejki na dolnym odcinku ustalono na 25 lutego. Jednak próbna jazda wykazała, że wagon nie mieścił się w peronie stacji Myślenickie Turnie. Przyczyną była wystająca skała – kuto ją w dzień i noc, a gdy to nie dawało spodziewanego efektu, skałę „po cichu” wysadzono. Ostatecznie pierwsza jazda z Kuźnic na Myślenickie Turnie odbyła się 26 lutego, a na całej trasie, aż na Kasprowy Wierch – 15 marca. W ten sposób została zbudowana w ciągu 6 zimowych miesięcy jedna z największych kolei linowych, która w tym czasie pod względem długości trasy była trzecią, a pod względem różnicy poziomów – piątą pasażerską kolejką linową na świecie.
W pierwszych latach konduktorzy i obsługa ubrani byli w białe, a następnie jasno-szare obcisłe mundury z granatowymi wyłogami i granatowe spodnie „pumpy”. Getry, czapka ze złotymi galonami i rękawiczki – wszystko w białym kolorze – dopełniały paradnego stroju. Ruch pasażerski w okresie przedwojennym był stosunkowo duży, biorąc pod uwagę koszt przejazdu – 8 zł w obie strony i brak zaufania do urządzeń kolejki. Narciarze korzystali z 75-procentowej zniżki. Często spotykało się w poczekalni kolejki panów ubranych w wytworne futra, dźwigających narty małych rozmiarów. To byli pasażerowie specjalnych pociągów o nazwie: „Narty – Dancing – Bridge”, korzystający w związku z wiezionym sprzętem z 50-procentowej zniżki. Gdy wpuszczający na peron konduktor zauważył, że pasażer ma same tylko narty, pytał zdziwiony: – Jak pan będzie zjeżdżał, skoro pan nie wziął z sobą kijków? – Na co mi kijki – odpowiada „narciarz”. – Ja jestem skoczek. Po całonocnym „skakaniu” w dzień narty stawały się bezużyteczne. Również z okresu przedwojennego pochodzą rozmowy o jakichś spodniach do spuszczania pasażerów. Spodnie takie są ostatnią deską ratunku, gdy wagonik zatrzyma się nad przepaścią i trzeba pasażerów ewakuować. Otóż takie spodnie są w każdym wagoniku wraz z linką steelonową i urządzeniem hamulcowym. Jak podają kroniki Kasprowego Wierchu, urządzenie to było w użyciu w 1936 roku, gdy lina napędna została zarzucona na nośną, unieruchamiając dolny odcinek kolei. Opróżnienia wagonów przy pomocy tych spodni dokonano w szybkim tempie, zapewniając pasażerom 100% emocji i bezpieczeństwa.
Okupacja i okres powojenny
Wojna szczęśliwie ominęła urządzenia kolejki, dawne kierownictwo i część załogi ukryła się, większość jednak pozostała. Kierownictwo na kolejce objął Niemiec, który nakazał zdjąć ze ściany budynku i odesłać na złom wykutego w brązie orła, przywiezionego tu z polskiego pawilonu wystawy paryskiej, jak również tablicy z przekrojami lin nośnych, umieszczonych na ścianie stacji w Kuźnicach przez polską firmę, która wykonała te liny. Gdy załoga dowiedziała się o tym, w nocy zdjęto orła i tablicę, chowając ją w szybach ciężarów napinających. W ten sposób uratowano symbole polskości kolejki linowej, które po wyzwoleniu zawisły znowu na swym dawnym miejscu. Jeszcze jedno wydarzenie zapadło w pamięć załodze z okresu okupacji. Do wagonika na górnym odcinku trasy wsiadł wysokiej rangi oficer niemiecki, żywo interesując się wszystkim. Pytał nawet konduktora, ile zarabia i jaki ma przydział chleba. Gdy konduktor powiedział, że 300 gramów – przyjął to z niedowierzaniem. Tak rozmawiając, dojechali na Kasprowy. Oficer, oddając honory salutującym mu żołnierzom, wyszedł z wagonika, ale po chwili coś sobie przypomniał. Gmerając w portmonetce wyjął z niej 20 fenigów i wręczył konduktorowi, który z oburzeniem wyrzucił monetę w przepaść. Jak się okazało, był to „pieniądz historyczny”, otrzymał go bowiem od samego Hansa Franka, gubernatora GG.
W styczniu 1945 roku niemieckie kierownictwo kolejki pośpiesznie uciekło, a załoga została. Wspólnym wysiłkiem udało się jej uchronić urządzenia od rabunku i zniszczenia. Nie udało się od razu uruchomić kolejki, ponieważ elektrownia zakopiańska była zniszczona i dopiero w ostatnich dniach marca mogła ruszyć. Trzeba było remontować budynki, bo Niemcy o nie niedbali, brakowało też części zamiennych, więc wybudowano warsztat mechaniczny, a potem stolarski. Ruch pasażerski wzrastał, w 1948 roku powiększono hall na stacji dolnej w Kuźnicach, a w następnym roku poszerzono poczekalnię na Kasprowym Wierchu. Jednak najważniejszym wyzwaniem, wykonanym samodzielnie, bez udziału zagranicznych fachowców, była wymiana lin napinających na górnym odcinku. Najpierw trzeba było zakotwiczyć liny nośne, potem podnieść olbrzymie bloki betonowe o wadze 45,5 tony. Załoga pracowała dniem i nocą i po kilku dobach zadanie zostało wykonane. Liny nośne wyprodukowane w Sosnowcu, po których jeżdżą wagoniki, nie były jeszcze wymieniane, chociaż ich okres gwarancji wynosił 12 lat. Od 10 lat są skrupulatnie badane specjalnym aparatem elektromagnetycznym i nie wykazują prawie żadnego zużywania się.
Wiatr wrogiem kolejki
Często pracownicy kolejki wspominają wydarzenie, które miało miejsce na wiosnę 1949 roku. Przed południem była ładna pogoda, toteż pasażerowie nie spieszyli się ze zjeżdżaniem w dół. Zebrało się ich na Kasprowym ok. 300 osób. W samo południe wyjechał również na Kasprowy sam premier z ambasadorem Francji i licznymi gośćmi. Godzinę później zaczął wiać silny wiatr, którego prędkość wzrastała. Kolejka została zatrzymana, a pasażerowie na stacji górnej czekali. Premier na pożyczonych nartach zjechał przez Halę Gąsienicową do Kuźnic. Po południu ok. 100 osób, które miały lepsze obuwie, zdecydowało się pod opieką pracowników kolejki zejść pieszo przez Gąsienicową do Kuźnic, a pozostali w górnej stacji szukali miejsca na stołach, ławach i na podłodze, żeby przeczekać do rana. Brakowało wody, 3 osoby zachorowały, a lekarza nie było. Następnego dnia pracownicy kolejki zorganizowali drugą grupę pasażerów, którą również sprowadzili w dół. Dopiero w południe wiatr osłabł na tyle, że można było pozostałych zwieźć kolejką.
Były też wypadki śmiertelne
Ciężka i niebezpieczna praca na kolejce linowej pochłonęła również ludzkie istnienia. W grudniu 1939 roku, w czasie przeglądu podpór, konserwator Bryja, jadąc na nartach z Kasprowego do V podpory, został porwany przez lawinę śnieżną w żlebie, który odtąd nazywa się Żlebem Bryi. Drugi wypadek zdarzył się w 1942 roku, kiedy to konduktor Roszek, posłyszawszy nieregularną pracę rolek wagonowych, wyszedł na dach wagonika, skąd strąciła go podpora, którą właśnie wagonik mijał. W podobnych okolicznościach zginął już po wojnie konduktor Gazda, a w roku 1956, przy wymianie liny, konduktor Miller. Z wypadkami tymi pracownicy kolejki łączą niewytłumaczone do dziś zjawisko „grania lin” między Myślenickimi Turniami a Kasprowym. Nieraz w bezwietrzne zimowe noce mieszkańcy stacji na Myślenickich Turniach odczuwają, że budynek zaczyna lekko drgać, równocześnie słychać wysokie tony wydawane przez drgające liny nośne. Skąd to się bierze – nie wiadomo. Pracownicy mówią, że to dusze konduktorów, którzy zginęli, nie opuściwszy jeszcze kolejki. Na zorganizowanej konferencji w sprawie lin nośnych była szeroko dyskutowana przyczyna nocnych drgań lin, niestety, żaden z kilkunastu rzeczoznawców nie potrafił tego zjawiska wytłumaczyć.
Istotną sprawą zdrowotną jest szkodliwy wpływ zmiany ciśnienia, jakiemu podlegają konduktorzy jeżdżący cały dzień w obydwie strony. Osłabieniu pracy serca i innym chorobom uległo już 15 pracowników kolejki, którzy potem musieli szukać pracy na kolejkach niżej położonych lub w ogóle zrezygnować z pracy konduktora. Ciągłe przebywanie nad przepaścią, codzienne wychodzenie w celu dokonania konserwacji na oślizgłe wieże podporowe, wysokie na ponad 20 metrów, w różnych warunkach pogodowych, nie są zadaniem łatwym.
O co pytają pasażerowie
Dowcipy kolejkowe są tak stare, jak sama kolejka, niestety, tylko nieliczne nadają się do powtórzenia. Kolejkarze bronią się od ciągłych i tych samych pytań pasażerów: – A co to? – A jak to się nazywa? – A co będzie, jak się lina urwie? Itp. Bardzo często pasażerów intrygują tramwajowe uchwyty, wiszące w wagonie kolejki – pytają konduktora o ich przydatność. Zagadnięty konduktor z całą powagą stara się przekonać uciszony wagon, że pasażerowie mają się trzymać uchwytów w przypadku wypadnięcia podłogi w wagoniku. Innych znowu interesują szyby wykonane z nietłukącego się organicznego szkła i pytają konduktora, dlaczego to nie jest zwykłe szkło, na co otrzymują zwięzłą odpowiedź, że to zabezpiecza pasażerów od pokaleczenia się, gdyby wagon się urwał i spadł w przepaść. Gdy pytania się mnożą, a cierpliwość konduktora jest na wyczerpaniu – konduktor, wybałuszywszy oczy na sąsiedni szczyt, krzyczy: – O, kozica! – Gdzie? – pytają wszyscy zgodnym chórem. – O, tam, pod tą turniczką! I potem ma już spokój aż do końcowej stacji.
8 maja – święto Kasprowego
Obsługa kolejki jest jedną z nielicznych w kraju, która pomimo różnych kolei losu tworzy zgrany zespół. Siłą ludzi Kasprowego jest ich przywiązanie do swego zawodu, do Tatr, do wiatru, do śniegu. Były okresy dobrej koniunktury, ale były również takie, kiedy pracownikom nie wypłacano zarobków. Przez cały ten okres tylko nieliczni zrezygnowali z pracy z własnej woli. Z kilkunastoosobowej załogi 1936 roku do dziś pracuje na kolejce trzech: kierownik kolejki Wojciech Trybus, rzemieślnik Franciszek Ochli i maszynista Stanisław Ćwikła. Ponaddwudziestoletni staż ma 4 pracowników, a więcej niż 15 lat – dwunastu. Nic dziwnego, że ludzie Kasprowego są zżyci z sobą, że potrafią zwalczać wspólnie największe trudności, lubią się też razem pobawić.
Co roku 8 maja załoga Kasprowego obchodzi swoje nieoficjalne święto. W dniu tym, gdy ostatni pasażer wysiądzie z wagoniku, ustawiane są w hallu stoły i rozkładane talerze. To pracownicy kolejki będą świętowali wraz z kierownictwem imieniny ośmiu solenizantów – Stanisławów. Śmiało można powiedzieć, że bez Stanisławów kolejka nie ruszyłaby z miejsca – oni są jej kośćcem. Połowę blasku i powagi straciłby Kasprowy, gdyby nie Stanisław Starowicz, znany na Skalnym Podhalu elektryk. Warsztat mechaniczny bez Stanisława Pierona traci połowę swych zdolności produkcyjnych, a PKL – jednego z najlepszych narciarzy. Jest jeszcze konduktor, obecnie „kierownik” wyciągu w Kotle Gąsienicowym – Stanisław Makarzec oraz maszynista Stanisław Ćwikło. Ponadto jeszcze 4 Stanisławów – Grzywacz, Zagata, Chyc, świetny narciarz, oraz sympatyczny bileter – Stanisław Kołdras.
Od paru lat prowadzone są prace nad modernizacją kolejki. W jubileuszowym roku zawieszone zostały nowe wagoniki osobowe, zaprojektowane i wykonane w Polsce. Mają lżejszą konstrukcję i estetyczny wygląd i mogą pomieścić więcej osób, niż poprzednie. W planie jest też zwiększenie zdolności przewozowych. Czego się nie robi dla turystów i narciarzy. Turysta – nasz pan – pod takim hasłem kolejka obchodzi swój pierwszy jubileusz.
Apoloniusz Rajwa
Reklama
Dodaj komentarz
zibi55
2011-05-01 18:34:12
To Kolejka ma teraz objazd przez Rusinową?
Bo komentarz jakby nie na temat...
Bo komentarz jakby nie na temat...
Piotrek turysta
2011-04-30 23:23:47
A co z szałasem z Rusinowej Polany co został spalony w ostatnim tygodniu. Był to jeden z najstarszych szałasów na Rusince i i nikt się tym nie interesuje co i jak czy zostanie postawiona replika. Przecież to jedna z piękniejszych polan w tatrach z której można podziwiać największą panoramę. Więc myślę że warto zacząć myśleć o od restaurowaniu dawnego wyglądu polany a między innymi tego szałasu GOLIASÓW miał ze sto lat gdzie minister dziedzictwa i lokalne władze.
Ogłoszenia
zobacz więcej
dodaj ogłoszenie
-
PRACA| PRACA
RESTAURACJA - U STUDNIARA - W MURZASICHLU POSZUKUJE OSOBY NA STANOWISKO KELNER/KELNERKA. Tel. kom.: 691 537 923,733 400 840 -
PRACA| PRACA
ZATRUDNIĘ POKOJÓWKĘ DO PENSJONATU, 608088017 -
Zorganizuj niezapomnianą imprezę okolicznościową w Premium Nosal Resort - KOMUNIĘ, WESELE, URODZINY. Nowy obiekt i bardzo promocyjne ceny. Zadzwoń i zapytaj o szczegóły.
Tel.: 698604189
E-mail: rezerwacja@nosalresort.pl -
PRACA| PRACA
Spółka POLSKIE TATRY S.A. zatrudni w AQUA PARKU ZAKOPANE osoby na stanowiska: KELNERKA, POMOC KUCHENNA ORAZ OSOBY DO OBSŁUGI PUNKTU GASTRONOMICZNEGO NA BASENIE ZEWNĘTRZNYM. Mile widziane doświadczenie w zawodzie. Zainteresowanych prosimy o kontakt telefoniczny na nr 18 20 637 30 w.16 lub 606 916 306 i wysłanie CV na adres: helena.dylag@polskietatry.pl -
PRACA| PRACA
ZATRUDNIĘ DO MAŁEJ GASTRONOMII NA GUBAŁÓWCE. Codziennie.
Tel.: 501 513 735. -
SPRZEDAŻ| SPRZEDAŻ
Sprzedam PŁAZY I DESKI na budowę bacówki, sezonowane 10 lat. Miejsce składowania - Szlembark.
Tel.: 697057417
E-mail: derfruhling@o2,pl -
NIERUCHOMOŚCI| NIERUCHOMOŚCI
SZCZAWNICA - do wynajęcia LOKAL FRONTOWY 20 m2, handlowo-usługowy, witryna 180x130 cm, wszystkie media. 606 804 633. -
PRACA| PRACA
?Firma komputerowa zatrudni INFORMATYKA. 504 230 902, e-mail: praca@nowytarg.webd.pl -
USŁUGI| USŁUGI
Wykonam STUDNIE GŁĘBINOWE i POMPY CIEPŁA kompleksowo lub wiercenie. 510 018 800. -
NOWO OTWARTY GÓRALSKI SZAŁAS "KURNIAWA" - PRZYGOTOWUJEMY IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE do 70 osób, EVENTY - MOŻLIWOŚĆ WYNAJĘCIA SAMEGO LOKALU - ZAKOPANE, CHŁABÓWKA 50A.
WWW: www.willasport.pl/szalas/ -
PRACA| PRACA
Zatrudnię SPRZEDAWCĘ do sklepu z odzieżą w Nowym Targu.
E-mail: praca@fryda.com.pl
WWW: www.fryda.com.pl -
PRACA| PRACA
HOTEL *** LOGOS w Zakopanem, w związku z dynamicznym rozwojem, poszukuje pracowników: - kucharzy z doświadczeniem; - pomocy kuchennych; - kelnerów z doświadczeniem; - pokojowych z doświadczeniem. Prosimy przesyłać CV na adres: hotel@logos-zakopane.pl -
PRACA| PRACA
Młodą, dyspozycyjną osobę do naszych nowych sklepów Poronin, Bukowina na stanowisko SPRZEDAWCA (2600ZŁ). 691166005
Tel.: 691166005
E-mail: bafia@interia.pl -
NIERUCHOMOŚCI| NIERUCHOMOŚCI
Szczawnica - ATRAKCYJNY LOKAL HANDLOWY 70 m2 z WYPOSAŻENIEM NA CIUCHOLAND lub inną działalność. TANIO! 606 804 633. -
PRACA| PRACA
Zatrudnię sprzedawcę z doświadczeniem do sklepu przy Krupówkach. Dobrze płatne. Pełen etat.
Tel.: +48600963417 -
PRACA| PRACA
PRACA PRZY KLEJENIU WEŁNY LAMELKOWEJ - FASADY. 669 473 770. -
PRACA| PRACA
Praca na budowie, Zakopane i okolice.
Tel.: 500 160 574 -
PRACA| PRACA
Brygady na tynki maszynowe praca za granicą
Tel.: 601467065
E-mail: zdzislawpaluch@poczta.onet.pl -
USŁUGI| USŁUGI
"JAROPOL" Usługi glazurnicze i remonty. Łopatniuk Jarosław. Tel. 791071322, www.jaropol.eu -
PRACA| PRACA
ZATRUDNIĘ NA UMOWĘ OPIEKUNKĘ DO DZIECKA, praca w Zakopanem, wynagrodzenie 1500. Tel. 661394101 -
PRACA| PRACA
BIURO RACHUNKOWE PRZYJMIE NA STAŻ tel. 691888444 -
USŁUGI| USŁUGI
Podłogi 3D, posadzki epoksydowe dekoracyjne, kamienne dywany
Tel.: 515131917
E-mail: pierog.marcin.firma@gmail.com
WWW: www.profitechonline.pl -
PRACA| PRACA
KIEROWCĘ TIRA. 697 699 752. -
MOTORYZACJA| MOTORYZACJA
WYPOŻYCZALNIA SAMOCHODÓW - WWW.AUTOLIDER.EU oferuje: wynajem długoterminowy, średnioterminowy i krótkoterminowy. W ofercie samochody osobowe, vany i busy 9-osobowe. Już od 350 zł tygodniowo! 888 484 612. -
GÓRALSKI DOMEK - Zapraszamy do Cichego - spokojnej miejscowości, kilkanaście kilometrów od Zakopanego, gdzie czeka gotowy na Wasz przyjazd góralski domek "z duszą". Do dyspozycji: obszerny salon z tv, w pełni wyposażona kuchnia, 3 sypialnie (jedna 4-osobowa i dwie 2-osobowe, z możliwością dostawki) oraz 2 łazienki. Na miejscu parking.
Tel.: 507 171188.
WWW: www.goralskidomek.podhale.pl
2016-05-19 18:46
Pomóż złapać złodzieja
2016-05-19 18:34
Mosorny Groń będzie czynny w wakacje
2016-05-19 17:09
Wypadek w Grywałdzie
2016-05-19 17:04
Złodziejski wypad po sklepach
2016-05-19 16:28
Poprawianie drogowej fuszerki
2016-05-19 15:26
Poszukiwany turysta z Pruszkowa odnalazł się
2016-05-19 15:19
Woda nadal nie nadaje się do picia
2016-05-19 15:14
Studenci opanowali Nowy Targ (galeria zdjęć)
2016-05-19 14:09
Rusza budowa Lidla
2016-05-19 14:08
Nakręcili teledysk przed Euro 2016. Zaczęli w Zakopanem skończyli w Ustce
2016-05-19 09:59
Sukces nowotarżanek z PCK w międzynarodowym konkursie plastycznym
2016-05-19 09:33
Mandat dla fiakra
2016-05-19 07:01
Zaginęli oraz za młodzi na śmierć
2016-05-18 21:40
Nowe informacje o zaginionym. Robił zakupy w Zakopanem?
2016-05-18 21:04
Złote gęśle powędrowały do Tylmanowej
2016-05-18 19:40
Fantasy przy kawie
2016-05-18 18:00
Górale promują bursztyn w Chinach
2016-05-18 16:36
Hotel Kasprowy w kultowej grze Monopoly
2016-05-18 16:00
LO 045. Dreamliner trafił na burzę podczas lądowania w Toronto.
2016-05-18 15:56
Poeci Podhala w Czarnym Dunajcu
2016-05-18 15:03
W niedzielę - X Podhalański Festiwal Orkiestr Dętych
2016-05-18 14:24
Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i Położnej w nowotarskim szpitalu (galeria zdjęć)
2016-05-18 14:02
Bargiel - Człowiek Roku National Geographic
2016-05-18 12:49
Będzie konkurs na prezesa
2016-05-18 12:06
Czas na podsumowanie
2016-05-18 11:01
Dwa dni temu wyruszył na wycieczkę. Ślad po nim zaginął
2016-05-18 10:08
Wielka ciężarówka zsunęła się z urwiska
2016-05-18 10:07
Dwa lata od śmierci ks. prałata Tadeusza Juchasa
2016-05-18 10:03
Radni chcą odwołać przewodniczącą
2016-05-18 09:36
W górach spadło prawie 15 cm śniegu
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
2016-05-18 21:40
1.
Nowe informacje o zaginionym. Robił zakupy w Zakopanem?
2016-05-19 14:09
2.
Rusza budowa Lidla
2016-05-19 09:33
3.
Mandat dla fiakra
2016-05-19 07:01
4.
Zaginęli oraz za młodzi na śmierć
2016-05-19 15:26
5.
Poszukiwany turysta z Pruszkowa odnalazł się
2016-05-19 15:14
6.
Studenci opanowali Nowy Targ (galeria zdjęć)
2016-05-19 14:08
7.
Nakręcili teledysk przed Euro 2016. Zaczęli w Zakopanem skończyli w Ustce
2016-05-19 17:09
8.
Wypadek w Grywałdzie
2016-05-19 15:19
9.
Woda nadal nie nadaje się do picia
2016-05-18 21:04
10.
Złote gęśle powędrowały do Tylmanowej
2016-05-14 13:49
1.
Zderzenia busa z osobówką
2016-05-18 10:08
2.
Wielka ciężarówka zsunęła się z urwiska
2016-05-13 10:48
3.
15-latek ranny w wypadku zmarł w szpitalu
2016-05-13 09:51
4.
Policjanci uratowali dziecko
2016-05-16 12:01
5.
Ze słowackich Tatr nie można wrócić do Zakopanego
2016-05-13 14:28
6.
Wypadek na zakopiance. Duże korki
2016-05-13 19:14
7.
Wjechał w dom
2016-05-17 19:41
8.
Szczerbaty rozbójnik. Mamy portret pamięciowy
2016-05-13 19:10
9.
Park kulturowy na Krupówkach wciąż budzi kontrowersje
2016-05-16 18:15
10.
Przyjeżdżasz do Zakopanego i widzisz betonowy koszmarek
2016-04-25 19:51
1.
Pożar zakładów mięsnych. Przynajmniej setki tysięcy złotych strat (wideo)
2016-05-07 14:48
2.
Dachowanie w Białym Dunajcu. Corvetta do kasacji
2016-05-03 16:24
3.
Poważny wypadek przy wyjeździe z Nowego Targu. Kilka osób poszkodowanych. Szosa odblokowana (wideo)
2016-05-11 19:57
4.
"Najtwardszy góral" znowu w rękach policji
2016-05-10 13:25
5.
Zaginiona czternastolatka
2016-04-20 15:28
6.
Piąty i śmiertelny wypadek szybowca. Maszyny brały udział w Mistrzostwach Świata
2016-05-01 17:26
7.
Parkingi przed Morskim Okiem zapełnione. Kolejka po bilety ma 300 metrów
2016-05-10 21:22
8.
Skuterem pod ciągnik. Dwóch ciężko rannych chłopców
2016-05-11 09:00
9.
Monika się znalazła
2016-04-20 11:24
10.
Motocyklista na "Patelniach" wjeżdża tuż pod koła autobusu (wideo)
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
2016-05-19 09:33
1.
Mandat dla fiakra
2016-05-19 14:09
2.
Rusza budowa Lidla
2016-05-19 15:19
3.
Woda nadal nie nadaje się do picia
2016-05-19 15:26
4.
Poszukiwany turysta z Pruszkowa odnalazł się
2016-05-19 07:01
5.
Zaginęli oraz za młodzi na śmierć
2016-05-19 15:14
6.
Studenci opanowali Nowy Targ (galeria zdjęć)
2016-05-19 17:09
7.
Wypadek w Grywałdzie
2016-05-19 16:28
8.
Poprawianie drogowej fuszerki
2016-05-14 15:00
1.
Zupełnie nowa strona internetowa Tygodnika Podhalańskiego
2016-05-17 18:50
2.
Majowa śnieżyca (wideo)
2016-05-16 18:15
3.
Przyjeżdżasz do Zakopanego i widzisz betonowy koszmarek
2016-05-19 09:33
4.
Mandat dla fiakra
2016-05-16 09:01
5.
Na Rynku byłam bodyguardem
2016-05-19 14:09
6.
Rusza budowa Lidla
2016-05-15 08:19
7.
Bocian to ma klawe życie
2016-05-18 18:00
8.
Górale promują bursztyn w Chinach
2016-05-15 09:45
9.
Kolizja w kolorze blue
2016-05-16 12:01
10.
Ze słowackich Tatr nie można wrócić do Zakopanego
2016-04-27 00:39
1.
Oświadczenie po emisji programu Superwizjer TVN
2016-05-06 15:09
2.
Dzieciobójstwo to znane zachowanie u niedźwiedzi brunatnych. TPN przedstawia szczegóły sprawy niedźwiedzia Kaspera
2016-04-24 08:02
3.
Ksiądz Międlar musi zamknąć usta
2016-05-14 15:00
4.
Zupełnie nowa strona internetowa Tygodnika Podhalańskiego
2016-05-02 16:05
5.
Zatłoczone Krupówki, a na nich turyści z całego świata
2016-05-03 13:23
6.
Nie podgrzewajmy atmosfery (wideo)
2016-05-06 09:38
7.
Nie żyje niedźwiadek z Kasprowego Wierchu
2016-04-24 22:25
8.
Najpierw zapaliła się stodoła, później dom (wideo)
2016-05-01 17:26
9.
Parkingi przed Morskim Okiem zapełnione. Kolejka po bilety ma 300 metrów
2016-04-27 15:21
10.
Uzdrowisko w planach
OSTATNIE KOMENTARZE
2016-05-19 18:56
1.
A ja bym mu jeszcze dołożyła ...
2016-05-19 18:41
2.
przewodniczącą będzie Janina - na Bank !!!
2016-05-19 18:37
3.
Prezes Mąka ma rację ,niedawno pokazywali pojazd którym można przewozić więcej niż dwa konie . Wywozili konie arabskie za stadniny w Janowie do Anglii ,tam na pewno zmieści się więcej koni i syn furmana też się zmieści. Nie rozumie o co cały cały ten szum ,do Anglii mogą wieźć ,a do Bukowiny nie ?
2016-05-19 18:29
4.
W czym problem, szef go wezwał. W kraju nad Wisłą brakuje jeszcze zakonu Krzyżaków na garnuszku państwowym.
2016-05-19 17:51
5.
Psy jedzą trawę na zmianę pogody.
2016-05-19 17:36
6.
Psy czasem gryzą trawę nie widziałaś ?
2016-05-19 17:25
7.
Czas się obudzić z zimowego snu.
2016-05-19 17:24
8.
Uorcyk, dlaczego od razu przypisujesz mi zagubienie tego, czego Ty już zapewne nie posiadasz.
Szkoda z Tobą gadać.
2016-05-19 17:20
9.
Ewa nie pij procentowej wody
2016-05-19 17:00
10.
Mam nadzieje ze ktos za to beknie a nie ponownie z naszych podatkow bedzie to robione
2016-05-17 19:42
1.
Karolinka zdrowie. Kucyki?
2016-05-16 23:19
2.
Beata Szydło - pełniąca funkcję w rządzie Jarosława Kaczyńskiego - odpowie przed Trybunałem Stanu za zaniechanie publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
2016-05-15 17:50
3.
Ale prysznic
2016-05-15 11:26
4.
Tarnowski się nie nauczy, że kwiaty przy wręczaniu trzyma się do góry a nie na dól?
2016-05-14 08:45
5.
e krucy
ale łogiyń!
2016-05-13 08:23
6.
mieć taką babę to przesrane
wpierdziel spuści na dzień dobry
2016-05-09 18:56
7.
Ale rosną brzuchy naszej kadrze oficerskiej ,jak temu pułkownikowi. Może nowy minister coś na to poradzi.
2016-04-30 20:59
8.
@facian.Przecież ta galeria na Krupówkach jest Stocha,górala z krwi i kości.Chyba,że masz na myśli galerie w Tarnowie i Bielsku Białej.Zastanawiam się czego ty tak zazdrościsz temu Sonikowi,że tak go katolicką miłością kochasz.
2016-04-28 20:33
9.
A kaleta siedzial i caly czas bawil sie komórką ....jakie to żałosne ....a jeszcze chwile temu wszystkim wszystko wypominal !!!
2016-04-28 15:04
10.
Tygodnik podhalański przeinaczył moją wypowiedź. Nie mam żalu ani pretensji do strażaków tylko pretensje do systemu 112
Strażakom Serdecznie Dziękuję.
Już dzwoniłem do tygodnika.
Za tydzień będzie sprostowanie
Reklama
Reklama
- W ubiegłym tygodniu na trasie do Morskiego Oka znaleziono czarnego Samsunga. Jest na kartę w Plusie MIX.
- Mijają czasy dostosowywania miast dla samochodów. Teraz w centrum zainteresowania znowu pojawia się pieszy.
- Moje pokolenie doskonale pamięta śmierć Grzegorza Przemyka, warszawskiego maturzysty, który zmarł na skutek pobicia przez milicjantów w czasie stanu wojennego w maju 1983 roku. Wówczas ta zbrodnia wstrząsnęła opinią publiczną w kraju i za granicą. Prawdziwi sprawcy nie zostali ukarani, a ofiary zostały skazane na zapomnienie. W imieniu organizatorów: Wydawnictwa Czarne, Muzeum Tatrzańskiego oraz Fundacji „Zakopiańczycy. W poszukiwaniu tożsamości” zapraszam na kolejne spotkanie z cyklu „Czarne na białym”. W środę 4 maja naszym gościem będzie Cezary Łazarewicz, autor wydanej w lutym znakomitej książki „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka”.
- W dniu 26 kwietnia 2016r. telewizja TVN wyemitowała program Superwizjer dotyczący transportu konnego do Morskiego Oka.
- Gorąco zachęcam Państwa do przekazania 1% ze swoich podatków na rzecz Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Z tych środków już od 10 lat zapewniamy opiekę weterynaryjną i dokarmianie wielu zwierzętom w potrzebie.
- Uruchomienie pierwszej linii komunikacji miejskiej w Zakopanem powinno być początkiem budowy systemu transportu publicznego, obejmującego całe Podhale
- Stoję w kolejce. Pani przede mną wpuszcza mnie przed siebie, chociaż ona ma niewiele zakupów, a ja całkiem sporo. Starszy pan, którego przepuściłam wsiadając do autobusu (chwilę mi to zajmuje, więc nie chciałam, żeby stał i czekał) bardzo mnie przeprasza, bo mnie nie zauważył. Zagapiłam się i prawie wjechałam w panią, która wychodziła z bramy. Moja wina, ale to pani mnie przeprasza. To wszystko miłe gesty, oczywiście, ale czy ci ludzie tak samo zachowaliby się, gdyby nie było wózka inwalidzkiego?
- W imieniu organizatorów – Wydawnictwa Czarne, Muzeum Tatrzańskiego oraz Fundacji „Zakopiańczycy. W poszukiwaniu tożsamości” – zapraszam Państwa serdecznie na kolejne spotkanie z popularnego już w Zakopanem cyklu „Czarne na białym”. Tym razem naszym gościem będzie Paweł Smoleński, autor wydanej przed dwoma miesiącami książki „Zielone migdały, czyli po co światu Kurdowie”. Spotkanie odbędzie się dnia 6 kwietnia 2016 roku, we środę, o godzinie 18:00, w Galerii Władysława Hasiora przy ulicy Jagiellońskiej 18b w Zakopanem.
- Współpraca Zakopanego organizującego Festiwal Folkloru Ziem Górskich z cyrkami a dokładniej wypożyczanie namiotów cyrkowych na imprezę promującą kulturę ma swoją cenę. Jest nią chociażby przyzwolenie na niehumanitarną tresurę cyrkowych słoni. A przecież wzorem innych miast moglibyśmy gościć cyrki bez zwierząt a namiot albo zakupić albo wypożyczyć niekoniecznie od cyrku.
- Pomoc bezpośrednia ma na Podhalu długą tradycję jednak w tym roku przyjęła nieznaną do tej pory formę podobną do pospolitego ruszenia.
- Skoro, jak ktoś napisał, brakuje zwyczajowych życzeń od Jurajczyka- jednego z internautów który w tajemniczych okolicznościach zniknął z forum, to pozwolę sobie na kontynuowanie tradycji składania życzeń na forum TP :P
- W ramach cyklu „Czarne na białym” w piątek 18 marca odwiedzi Zakopane Aleksander Kaczorowski, autor wydanej ostatnio przez Wydawnictwo Czarne książki zatytułowanej „Hrabal. Słodka apokalipsa”. Spotkanie promujące tę książkę odbędzie się 18 marca 2016 roku, w piątek, o godzinie 18:00 w Willi Koliba, oddziale Muzeum Tatrzańskiego, przy ulicy Kościeliskiej 18 w Zakopanem. Zapraszam do Koliby na opowieść o Bohumile Hrabalu.
Lekcje muzealne w Atmie
Zakopane: UTW - maj
Orawskie Dni Gitary Klasycznej
N. Targ: Jubileuszowe Juwenalia
Zakopane: Festiwal Twórczości Chrześcijańskiej
Kino, którego szukasz: Opiekun
Konkurs recytatorski im. Antoniny Zachary-Wnękowej
Spotkanie: Pamięć nadzieją przyszłości
I Międzynarodowy Turniej Chochołowskie Termy Cup
N. Targ: Fotografie Krzysztofa Mierzejewskiego
Limanowa: Spotlight, kino konesera
Spotkanie w Bursie Gimnazjalnej
Zakopane dla Szymona
Miss Polski Podhala 2016
Super Enduro
Siła marzeń - Korona Ziemi
Wernisaż w Okszy
Krakowiacy u Górali
Koncert u Winiarskich
Appendix: Blue Silence
Parafialny Piknik Rodzinny
Perły Małopolski, sezon IV
Nowotarskie kołowanie
Festiwal Orkiestr Dętych
Spektakl: Wysocki
Teatr Clowna Feliksa
N. Targ: wykład Jacka Waksmundzkiego
Open Coffe Made in Zakopane
Jabłonka: Warsztaty nordic walking
Koncert życzeń dla mam
Polecamy