Busiarze piszą do ministra

Dwa tygodnie temu napisaliśmy o tym, że zakopiańscy policjanci kwestionują dopuszczenie do ruchu na przykład 9-osobowych busów. Funkcjonariusze argumentują, że samochody te nie spełniają warunków określonych w rozporządzeniu ministra infrastruktury. Chodzi o zbyt małą – zdaniem policji – liczbę drzwi. Ich zdaniem tylne wyjście z tych busów to nie drzwi.

Diagnostę z Nowego Targu, który dopuścił jeden z takich busów do ruchu, policjanci zgłosili do prokuratury.

Tymczasem taksobusiarze twierdzą, że mają rację. Teraz o interpretację przepisów zwrócili się do Ministerstwa Infrastruktury. – Od kilku lat prowadzę taksówkę w tego typu samochodach, posiadam licencję. Mimo wielu kontroli policji, Inspekcji Transportu Drogowego, straży granicznej, nikt nie podważał badań technicznych pojazdów – mówi jeden z taksówkarzy.

Teraz czeka on na wykładnię ministra infrastruktury. Jego zdaniem podobne obostrzenia spotykają kierowców tylko ze strony zakopiańskich policjantów. O opinię w tej sprawie poprosiliśmy Michała Pierzchałę, małopolskiego inspektora transportu drogowego. – Nie mogę kwestionować opinii policji i trudno mi wypowiadać się w całej tej sprawie. Mogę powiedzieć tyle, że do tej pory nie spotkałem się z podobnymi przypadkami. Każdą kontrolę i każdego busa trzeba rozpatrywać indywidualnie. Nasze służby wszelkie wątpliwości rozpatrują na rzecz kontrolowanego – powiedział Tygodnikowi inspektor Michał Pierzchała.

pp