BARBARZYŃCY WŚRÓD NAS

@Rollo, komentuj częściej.

Rollo, stawiam Ci PIWO!!! Albo nawet i dwa!!

To pokłosie lat restrykcyjnych ustaw. Ludzie w końcu korzystają ze swojego świetego prawa do własności.

Ależ musi redaktor Krupa cierpieć, jakże musi mu być źle. Strach z domu wyjść! Nie dość, że wszędzie dookoła idioci (wszak rozmnażają się bez umiarkowania) (Aż się boję, co będzie, gdy do redaktora dotrą dzisiejsze newsy o dokonującym się w Polsce baby boom) to jeszcze na dodatek barbarzyńcy!

Barbarzyństwo istnieje, wszak nie każdy musi przyjmować i przestrzegać reguł naszej cywilizacji. Ja jednak nie tam widzę barbarię, gdzie chciałby ją widzieć redaktor Krupa. Czy uczestnik kultury zachodniej mógłby przypisywać autorstwo dekalogu Jezusowi?

Reprezentuje redaktor poglądy charakterystyczne dla środowiska swojego ulubionego dziennika - organu z Czerskiej - wynikające z poczucia wyższości i pogardy wobec Polaków. Jak tak można, żeby sąsiad ciął swoje drzewo na swojej działce? Bez pozwolenia, bez pisemnej zgody? I bez akceptacji redaktora???

Redaktor w dźwięku jazgoczących pił wychwycił nuty konserwatywne, prawicowe! Okazuje się, że każdy, kto może po latach bez antyszambrowania po urzędach uporządkować własny ogród to konserwatysta! A to oczywiście źle, konserwatyści są źli.

Nawiasem mówiąc - to Kaczyński z Dudą są fanatycznymi miłośnikami polowań a Komorowski z Cimoszewiczem to znani obrońcy zwierząt. Co ten konserwatyzm robi z ludzi? Poczyta człowiek de Tocqueville'a czy Burke'a i od razu sięga po piłę albo strzelbę.

Cały tekst Krupy raczej obrazuje jego stan psychiczny niż rzeczywistość. To raczej katalog jego autosugestii i projekcji, faktów brak.

Człowieku! Masz otwarte granice na zachód, ostatnio Polacy czujący wstręt do ziomków i uznający polskość za nienormalność mogą uzyskać tam bardzo dobrze płatne posadki! Weźcie, Vargi, Krupy, Sromy, spakujcie się i wyjedźcie jak najdalej od konserwatywnych dźwięków pilarek. Przykrą niespodzianką może się okazać, że Zachód ma mniejsze zalesienie niż Polska...

Niedawno byłam w Japonii i zaskoczyła mnie ogromna ilość farm wiatrowych, stojących na przełęczach i stokach gór. Wykorzystują wiatr od morza i produkują tani prąd. Na Podhalu wieją wiatry fenowe ( halny i orawiak) i też mogą produkować tani prąd. Na niemalże każdym wiejskim domu zawieszona jest duża bateria słoneczna, która produkuje energię elektryczną z promieni słonecznych. Domy pokryte są dachówkami solarnymi. Rząd dopłaca do urządzeń energii alternatywnej, przyjaznej dla środowiska naturalnego, aby nie było smogu i toksycznego powietrza. Po ulicach i autostradach jeżdżą samochody elektryczne i hybrydowe - hamowanie autem ładuje baterie elektryczne. Japończycy nie wycinają drzew, oni je przesadzają. Wyciągają specjalnymi dźwigami z ziemi, otaczają szczelną siatką korzenie, ładują na długie lawety, przewożą i wsadzają w inne miejsca. A tam podlewają i opiekują się takim drzewem, aby nie uschło. Japońscy lekarze leczą depresję, choroby psychiczne, stres pourazowy leśną terapią, pacjenci przebywają w środowisku leśnym, pośród drzew, bo drzewa mają zbawienny wpływ na zdrowie zapracowanego człowieka. Świątynie buduje się drewniane, parterowe, pokryte trzciną, trawą lub korą, stoją wśród prastarych cedrów i sekwoi, nad naturalnym źródełkiem wody, a w koło świątyń przechadzają się sarny, jelenie i nikt do nich nie strzela z broni palnej. Może warto wykorzystać dobre doświadczenia innych narodów i przenieść na polski grunt

Czytam te komentarze i dochodzę do wniosku że tzw. plebs nie umie rozmawiać. U nas zbyt późno zniesiono pańszczyznę, stąd to całe buractwo i zaprzaństwo. Gdy wczoraj w Holandii popędzili populistów, u nas populizm ma się dobrze.

A czego się spodziewać po "ministrze" który za myślistwo uważa strzelanie do bażantów wypuszczanych z klatek wprost pod lufy? Czemu się chłopina po prostu w ubojni drobiu nie zatrudni???
Dobra zmiana ...
I ten mądrala Kaczyński ... "popełniono błąd" . Tzn. kto go popełnił, kosmici czy pisowscy autorzy ustawy, panie "prezesie"?

@uorcyk miast grzecznie odpowiedzieć na pytanie, sobie tylko przypisaną arogancją zaatakowała swojego interlokutora. Lewactwo tak ma: "obrona" przez atak

@uorcyk - napisałaś: "ostatni halny przesądził o szybkim podjęciu decyzji. Nie ma to tamto, strach mieszkać pod takimi potężnymi drzewami". Kiedy był ostatni halny - zeszłej zimy? Chyba jednak na początku marca tego roku...
@grabie (od wpisu "A ciekawe jak by pan Krupa...") - nie bardzo rozumiem po co korzystasz z nicka, którego już ktoś użył.

"Waluś nikogo nie ugryzł." To jest tylko twoja wersja, pozbawiona kultury, tudzież prawdy osobo

A ciekawe jak by pan Krupa skomentował wycinkę lasu w Krakowie na działce będącej współwłasnoscią Dyrektora TPN, o której pisze "krakowska"?

To bardzo smutne, że tak się bestialsko wycina drzewa, szczególnie prastare dęby, lipy, buki, jodły. Minister Szyszko studiował w czasach stalinowskich i w ogóle nie rozumie współczesnej cywilizacji, pełnej rakotwórczego smogu, który dusi i zabija. Miasta, które są pozbawione drzew, zamienią się w betonowo-asfaltową dżunglę, nieprzyjazną dla mieszkańców. Drzewa produkują życiodajny tlen, rozkładając gaz cieplarniany, dwutlenek węgla, dają chłód podczas słonecznego skwaru, chronią glebę przed erozją, podtopieniami podczas deszczy, koloryzują piękno krajobrazu. Polecam wspaniałą książkę "Sekretne życie drzew" Petera Wohllebena - znakomitego naukowca i leśnika. Pisze w niej o inteligencji drzew, solidarności, pamięci, przyjaźni, wspólnocie, wędrówce na północ. Warto przeczytać, aby pokochać i sadzić drzewa. Ostatnio minister Szyszko zasłynął z niehumanitarnego polowania w Grodnie 11 lutego br. na 500 bażantów, które były hodowane w niewoli, w ciasnych klatkach i nie nauczyły się latać. Zdesperowane ptaki były wyrzucane pod lufy sztucerów przez człowieka, aby minister mógł sobie postrzelać razem z towarzyszami, szczególnie z szefem PZŁ, na bezbronne ptaki. To była brutalna egzekucja. To świadczy o braku etyki zawodowej ministra Szyszki i złamanie Europejskiego Kodeksu Etyki Myśliwych, który zabrania polowania na zwierzęta wypuszczane z klatek, prosto pod lufy karabinów. Jesienią byłam w Puszczy Białowieskiej i jechałam leśną drogą do Narewki, żal serce ściskał, patrząc na ścięte wiekowe świerki, buki, lipy - zdrowe, dorodne, bez kornika. Leżały setkami, tysiącami. Puszcza Białowieska to pierwotny dziki las, jedyny w Europie. Dinozaur Szyszko już powinien dawno przejść na emeryturę, bo niszczy polską przyrodę, zachowuje się jak kierownik wiejskiego tartaku. Tworząc zbójecką ustawę o rzezi drzew, bezczelnie kłamał, twierdząc, że to jest projekt poselski, na który nie trzeba konsultacji społecznych, a który posłowie w sejmie podpisują in blanco, nie czytając. Sam stworzył tę ustawę na zamówienie deweloperów z zagranicznym kapitałem. Teraz w Polsce rządzi ciemnogród, pazerny, chytry, chciwy, pozbawiony patriotyzmu i moralności.

Waluś nikogo nie ugryzł. W ubiegłym roku nie zdążyliśmy wyciąć tych drzew: lekka zima i szybkie nadejście wiosny zrobiły swoje. Reszta to już twoja własna interpretacja czyli bajkopisarstwo.

Do niedawna myślałem, że obecnemu dyr TPN tylko brakuje kwalifikacji. Teraz widzę, że brakuje mu też moralności. Tylko człowiek wyzuty wszelkich zasad niby chroni przyrodę Tatr a jednocześnie bezwzględnie karczuje piękny park w Krakowie by sprzedać działki deweloperom. Czy nasze Tatry przetrwają takiego gospodarza?

@uorcyk, szczerze mówiąc, to pogrążasz się tłumaczeniami. Fakty są takie, że wycięłaś drzewa w czasie kiedy wszyscy wycinający korzystają z obecnego prawa. Twierdzenie, że nie zrobiłaś tego wcześniej, bo wiosna przyszła zbyt szybko, a Waluś ugryzł urzędniczkę, jest mało przekonywujące. Skorzystałaś z "Prawa Szyszki" i tyle.
I nie jestem tym zaskoczony, bo zastanawiało mnie, czemu tak długo nie zabierałaś głosu przy wcześniejszych artykułach na temat wycinki. Odpowiedź od początku była dla mnie oczywista :)

wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego: "Ci, którzy mówili, że dzieje się coś złego, mieli całkowitą rację. Starodrzewy są wycinane, wycinane są drzewa czy całe zespoły drzew, które w żadnym wypadku nie powinny być wycinane. Po prostu doszło tutaj do nadużyć, popełniono błąd".
"Faktycznie doszło do nadużyć i wszyscy to wiemy; to bardzo niedobrze. Choć trzeba też stwierdzić, że wiele wycinek jest robionych niezgodnie z tą ustawą (obowiązującą od stycznia nowelizacją) i w ogóle z innymi ustawami. I mam nadzieję, że służby nadzorujące tego typu działania podejmą odpowiednie kroki" - podkreślił Karczewski.

Tichodroma Muraria
Należy wyraźnie rozróżnić tych, co wycinają kilka drzew koło domu i sadzą następne, od deweloperów co karczują całe hektary lasu dla szmalu. Możliwe, że ta ustawa to efekt jakiegoś rączka rączkę myje. Grube przekręty toną w masie niepotrzebnego szumu o wycięcie kilku badyli.

Rzeczywiście Podhalan 13 wygooglowałem i okazuje się, że Szyszko napisał ustawę, a jego podszyszkownik rżnie na potęgę. Układ zamknięty? Kingsize?

jako, że wczoraj był dzień Ludolfiny, pozwalam sobie zamieścić zadanie - sławne trzy logiczno-matematyczne zagadki Uorcyka
wykorzystując informacje zawarte we wpisie Uorcyka
" Niestety, jako właściciel kilku letnich 120. jesionów ..."
odpowiedz na trzy proste pytania:
-ile jesionów rosło u Uorcyka?
-po ile miały lat te jesiony?
-jakiej płci jest Uorcyk?

do @ ukrywajacym sie za nickiem "Rydzyk"

Nie dyskutuję z Panem. I nie odpowiadam na zaczepki. Proszę tez zaprzestać INSYNUACJI

@medea42- zezwolenia wydaje samorząd. A właściwie- urzędnicy- w oparciu o obowiązujące prawo. Zmieniło się prawo - nie wymaga się zezwoleń i tyle. Nic poza tym, że zmiana bez wątpienia nie służy ochronie przyrody. . Ciekawostką może być jedynie to, ze 10 lat. wcześniej, kiedy remontowaliśmy dom i mieliśmy akurat rozebrany dach staraliśmy się o wycinkę drzew zagrażających budynkowi ( można to było zrobić przy okazji i bezpiecznie), ale wówczas przez niefortunny zbieg okoliczności związanych z psem o imieniu Waluś, urzędniczka będąca na wizji lokalnej nam odmówiła. I teraz każda wycinka/ każdy halny związany jest z zagrożeniem uszkodzenia poszycia dachu.

większość drzew była sadzona dużo wcześniej niż budowano domy czy ulice .... przetrwały wojny, czasy różnych rządów, przetrwały wiele pokoleń i poległy na głupocie, bezmyślności i braku świadomości ludzkiej .... owszem jeżeli drzewo zagraża można i trzeba go wyciąć lub przyciąć ale to jedno, dwa!!!! a nie karczować bezmyślnie dziesiątki czy setki drzew pod pozorem bezpieczeństwa ... kogo bezpieczeństwa? wiewiórek? ptaków? tnie się zdrowe, piękne, dorodne drzewa, a bezpieczeństwo ... równie dobrze może spaść podczas halnego lub w zwykły dzień cegła na głowę lub kawałek blachy czy dachówki i co ... to oznacza, że ... trzeba wyburzyć domy
ludzie ostatnio oszaleli !!!!!!! wyciąć, zabetonować, wykostkować, zero zieleni i maski antysmogowe także latem !!!!!!

O czym my tu rozmawiamy. Dziś napisano że obecny dyrektor TPN wykarczował kilka hektarów lasu w Krakowie na Borku Fałęckim, który to las "odzyskał" w reprywatyzacji. Teraz stanie tam blokowisko i jeden z ostatnich terenów zielonych Krakowa przestanie istnieć. Czy taki barbarzyńca ma stać na czele TPN, a może tak ma wyglądać ochrona przyrody w Tatrach.

No widzisz, uorcyk? Jak zwykle, nie odpowiadasz na pytania. Najpierw wylać żółć, jad nienawiść -vide sąsiedzi krupy. Rzucać na nich niczym nie poparte kalumnie, potem samą siebie wybielać. A jaka pewność, że i owi opluci prze ciebie i krupę sąsiedzi nie mieli zezwolenia już w 2016 roku wydanego, no ale wiosna przyszła bardzo wcześnie i teraz słowo stało się ciałem i porządkują teren zrzutu? Ech, to lewactwo!!

Jeszcze mi się przyjdzie zgodzić z uorcykiem. Na drzewa są " metody". Ale czy nie można cywilizowanie? Jeśli mogę wyciąć to i sobie nasadze. Jak nie mogę wycinać to wszystko co powyżej trawy dostaje w łeb. Wreszcie jakoś się to normalizuje. A że tną? Cóż jak się sprężynę dociska to ona potem odbija do góry.
Panie Macieju, słaby tekst, bez wyważenia i mieszanie myślistwa z zabytkami. Bardzo słabo, oj słabo.

łoryck
wybory w 2015 roku- więc pozwolenie otrzymałaś od "reżimowego " "mściwego " PISU.
a zaniosłaś papiery do .. o zgrozo .. do samorządu wybranego w 2014 roku.
coś się zmieniło ? dla obywateli lżej?

Na te drzewka to miałam zezwolenie już w 2016 roku wydane, no ale wiosna przyszła bardzo wcześnie. Teraz słowo stało się ciałem i porządkuję teren zrzutu :P

słyseliście?????/ uorcykula skorzystała z barbarzyńskiego prawa ministra Szyszki!!!! a łon ci to z Pisu!!!
a jeszcze niedawno ..............

tak sie sklada, ze w wiekszosci te osoby co wycinaja na dzialkach drzewa to deweloperzy/biznesmeni a jakie sa ich preferencje polityczne??? no zgadnijmy czy oby nie PO>>>>?????? skoro sa anty PiS to niech pokaza ze nie wycinaja drzew. Im nikt nie kaze, sami sobie zaprzeczaja. To zalezy od czlowieka co zrobi a nie od rządu!!!!

do Lewak, - beatko z Nowotarskiej, a skąd wiesz, jakie są przyczyny "wyżynania" drzew przez sąsiadów krupy? Czyżby powiedzieli ci o tym osobiście, że to jedynie "cwaniackie potrzeby"?

@mumex147
Każdy by chronił drzewa ale każdy robił by to na nie swojej posesji - tak jest najczęściej . Ja dawno swoje drzewa wyciąłem i co z tego - teraz muszę naprawiać szkody wyrządzone przez drzewa sąsiada , na dodatek muszę sprzątać cudze liście , cudze gałęzie , naprawiać rynny . Jestem za tym by sąsiad swoje drzewa sadził w odpowiedniej odległości od granicy na swojej działce , by po sobie sprzątał , by jego bezmyślność nie narażała mnie na straty , by swoje gówn...... sam zamiatał . Zakopane wygląda jak dżungla , można sobie porównać zdjęcia z przed drugiej wojny światowej . Chłopy rżnijcie swoje póki co i sadźcie młode .

Proszę nie używać osób świadomych problemów związanych z funkcjonowaniem domostwa pośród drzew do uzasadniania cwaniackich "potrzeb " wyżynania drzew. Pan Krupa ma rację, w ogólności. BTW, słyszalny koło mojego pokoju odgłos pił jest związany z naprawą dachu po halnym a nie z wycinką.
Lewak

Każdy by chronił drzewa ale każdy robił by to na nie swojej posesji
Czyli nie chce wycinki u sąsiada bo szkoda drzew ale swoje już dawno wyciął
Tak samo jak z droga przykład z mojego osiedla
Każdy chce drogę szerszą tylko ze poszerzoną o metry na Sąsiadowej działce a nie swojej
Tak polska natura
Drzew szkoda ale to tylko i wyłącznie wina naszych władz byłych i obecnych
Byłych dla tego ze do czasu nieszczęsnej ustawy żeby wyciąć jedno drzewo często zagrażające mieniu i życiu właścicieli posesji trzeba było ze trzy pisma wysłać pozbierać kilka zgód i odczekać z pól rok
Wiec teraz ludzie wycinają na zapas gdyż może ktoś planuje coś robić na działce za kilka lat
A nie wiadomo jakie prawo wtedy będzie
Nie ma się co dziwi ludziom
Jak państwo rzuca tylko kłody pod nogi zamiast wspierać i pomagać

I cóż Krupa, było się mądrzyć? Nawet lewacka Pani prezes z Nowotarskiej sprowadziła cię na ziemię

P. Krupa - kompletne bzdury ubrane w postać literacką jak zawsze . Pitolisz P. takie farmazony jak nawiedzony socjalista ( czytaj przesiąknięty kretyństwem komuch ) Idź się P. wyspowiadaj z grzechów sąsiada , bo przecież P. jest chodzącym ideałem dbającym o społeczeństwo zwłaszcza to które nam ten socjalizm wymyśliło i którego skutki pokutują do dziś . Jak słyszę takie bezeceństwa jak przestrzeń publiczna zwłaszcza u sąsiada to krew mnie zalewa ! Słuchaj no ty ideale chodzący , przyjdź do mnie jesienią i na wiosnę zabierzesz sobie swoje gałęzie połamane , wyczyścisz rynny i je ponaprawiasz , zabierzesz sobie swoje liście , naprawisz dach , to wszystko na własny koszt . Z jakiej okazji mam naprawiać szkody , poświęcać własne pieniądze i czas na likwidację szkód powstałych z powodu niedbałości , niechlujstwa ,chamstwa ,sąsiada który na swoje posesji nie dba o nic a jego działka przekształciła się w park kulturowy kultu burdelmanii i kociarstwa z syfem na spółkę . Zgnilizna , syf , wszechobecny bałagan , bród ,gnój to efekt organizacji społeczeństwa skażonego socjalizmem wymyślonym przez naród wybrany dla gojów . Krupa idź na dobrą terapię antykomunistyczną , najlepiej weź się za robotę i miej coś na własność byś miał co wycinać i pielęgnować .

Zgadzam się, że drzewa są wartością nas wszystkich bo produkują tlen etc etc etc. Niestety, jako właściciel kilku letnich 120. jesionów dostrzegam też całkiem wymierne koszty jakie ponoszę w związku z ich posiadaniem. A są to: opłaty związane z coroczną utylizacją około 30 worków liści ( a'8 zł/worek), pielęgnacją korony (metodami alpinistycznymi), naprawami szkód, jakie w poszyciu dachu lub otoczeniu wyrządzają złamane wiatrem halnym konary. Szkoda że równie solidarnie społeczeństwo nie pomaga mi w chociażby oferując darmowy odbiór liści??
Do tego bagatelizowany przez autora bloga problem źle nasadzonych drzew- za blisko domu, ciągów komunikacyjnych , skutkiem czego może powstać poważny problem związany z dużym odszkodowaniem za wyrządzone szkody materialne oraz możliwym zagrożeniem zdrowia czy życia osób przebywających pod drzewami podczas halnego. Mam pod tym względem bogate "doświadczenie": trzy drzewa halny w latach 90. przewrócił na dom, odłamana korona kolejnego około dziesięć lat temu przeleciała nad domem i upadła po drugiej stronie uszkadzając jedynie kalenicę. Z tych powodów - w sobotę wycięto na mojej posesji trzy ogromne jesiony. Zostało ich jeszcze cztery. Mimo że całym sercem je kocham, rozsądek nakazuje pozbyć się zagrożenia jakie potencjalnie powodują. A nieprzekonanych - zapraszam na garden party podczas kolejnego halnego :)

Boże chroń mnie przed takimi sąsiadami.Pamiętacie jego jeden z pierwszych blogów pod tytułem "ULGĘ PRZYNOSI DESZCZ"? Tam mu nie pasowali sami sąsiedzi,że pracują od siódmej rano, ani chybi musi to być stary kawaler.

Skoro kobieta powinna decydować sama o swojej macicy to czemu nie może o drzewie na swojej działce lub spalaniu śmieci ? Dobro wspólne według autora to zieleń, dziczyzna i brak smogu ale nie kwestia czy narodzi się nowe pokolenie czy nie.

Niestety bardzo smutny i prawdziwy tekst. Myślałem że rządy obecnej ekipy będą się charakteryzować "tylko" podejściem bez głowy do gospodarki, praw obywatelskich, polityki międzynarodowej. W końcu politycy tej opcji od lat pokazują jacy są niekompetentni butni i zachłanni. Idealny materiał na dojną zmianę. W setkach milionów dla pisiewiczów. I pomyśleć że za poprzedniej ekipy za niejasny zegarek za 10 tysięcy polityk odchodził z polityki, albo że zmianę rządu zapewniły ośmiorniczki za 40 zł za kg. Chociaż wiedząc że ministrem "ochrony środowiska" zostanie ten sam gość który próbował poprzednio zniszczyć jedyną w swoim rodzaju Dolinę Rospudy też czułem że nasza przyroda nie będzie bezpieczna. Liczyłem jednak na naukę szyszki z poprzedniej kadencji. Ale się przeliczyłem. Niszczą nam Polskę panie.

Na to wygląda że tylko ludzie o konserwatywnych poglądach wycinają drzewa , a tzw demokraci (lewacy) to aniołki szanujące przyrodę tu pani przesadziła a sama sprawa wycinki to skandal.

och, Panie Macieju, jak Pan mnie zaimponowałeś w tej chwili tym wpisem...

uzupełnię Pana sztambuch z najcenniejszymi cytatami dwoma, które bardzo cenię

pierwszy, znany wszystkim Polakom, zawierający słowa:
"polskość to nienormalność..."
Jak Pan wygógla, to śmiało może pan na całości oprzeć jeden z następnych felietonów.

i drugi, z pewnego już zapomnianego acz kultowego dzieła:
"Jeżeli patrzysz na różę i widzisz tylko kolce, nie idź do karczmy - pobiją cię.
Jeżeli patrzysz na róże i widzisz tylko kwiat, idź do karczmy - pobiją cię, ale już nie tak mocno"

ps
poprzedni wpis o tempie rozrodu głupich też był niczegowaty.

Ech,...
Gdyby nie "JaśnienampanującaDobraZmiana", to umarł bym pewnie w błogiej nieświadomości. Długo by wymieniać "odkrycia" których dokonuję. Każdego dnia. A każde z nich smutniejsze od poprzedniego.
Tak, jesteśmy barbarzyńcami. I nie zmieni tego tysiąc lat chrześcijaństwa, ani... kolejny tysiąc. Bo nie jest to kwestia wiary, tylko stan umysłu.
Konkluzja?
Górale! Osotajcie się!

Nie popieram bezmyślnego wycinania drzew i niszczenia przyrody, ale uważam wpis p. Krupy za co najmniej bezczelny. Sugerowanie, że to domena konserwatystów i prawicowców jest zwyczajnie chamskie. Drzewa wycinają ci, którzy mają prywatną własność w postaci zadrzewionej działki, niezależnie od poglądów. To samo tyczy się zabudowywania Zakopanego apartamentowcami.
Przy okazji - gdyby nie p. Krupa i jemu podobni "ekologowie" to wiele drzew stałoby dalej, bo właściciele nie obawialiby się, czy w przyszłości będą mogli dokonywać korekt drzewostanu bez dodatkowych problemów (co nie znaczy, że pewne zmiany w ustawie nie są konieczne).
W końcu apel do p. Krupy i innych, którzy cierpią z powodu zbyt małej ilości drzew - skoro "macie w Zakopanem i na Podhalu wystarczająco dużo bezdrzewnej, otwartej przestrzeni" to łopaty w dłoń i sadzić, sadzić, sadzić...

że tak zapytam, a dlaczego jakiś krupa mieszka w centrum miasta, gdzie kiedyś rosły drzewa??? Zamiast siedzieć w buszu, bądź gęstym boru, na drzewie wśród gałęzi, zamiast chodzić betonowymi chodnikami, na których niegdyś również rosły drzewa? A może i dom jest drewniany, to jak: drzewa same się ścięły i poukładały w ściany?